z lekka nutka dekadencji ;-) ... nie, nie mam ochoty na zarty - film mnie poruszyl. zaleta jest nie tylko strona wizualna [ach, ta kamera doyle'a !], muzyczna, elementy powtarzalnosci ale caloksztalt. dawno milosna historia mnie tak nie poruszyla
poruszający
Masz rację ten film porusza jak mało który. Zgadza się, ze jego zaletą jest strona wizualna zdjęcia są niesamowite, ale nie tylko bowiem film ten ma same zalety (przynajmniej dla mnie), wspaniałą muzykę, która brzmi w uszach jeszcze długo po obejrzeniu filmu, no i przede wszystkim wspaniałą historię o miłości, samotności i niespełnieniu. Wong Kar-Wai jest mistrzem w swoim fachu.